O zamążpójściu w Korei słów kilka
Ale mnie tu długo nie było! Praca, ślub, testy... bla bla, stara przyśpiewka, znamy to. No to do rzeczy kk
Fajnie byłoby pójść na łatwiznę i wrzucić od razu kilka
fotek z naszego koreańskiego wesela, jednak bez wcześniejszego opisu mogą one
kilka osób zdezorientować – dlatego dziś krótko na temat organizacji ślubu w
Korei przez pary międzynarodowe.
Zacznijmy od strony formalnej: aby zawrzeć akt małżeński z
obywatelem Korei Południowej, na terenie tego kraju, należy przede wszystkim przygotować
niezbędne dokumenty. Podstawą są przede wszystkim: akt urodzenia (출생증명서), zaświadczenie o braku przeciwwskazań do zawarcia
małżeństwa (미혼증명서) – obydwa przetłumaczone
przez tłumacza przysięgłego na język koreański – oraz kopie paszportu.
Napisałam ‘podstawą’, bo o wymagane dokumenty należy zawczasu wypytać we
właściwym 구청 – czyli urzędzie obejmującym
dany region. Warto również upewnić się, czy urząd koreański nie domaga się
dodatkowo poświadczenia przetłumaczonych dokumentów przez Ambasadę RP w Seulu.
U nas obyło się bez tego.
Zamknięcie sprawy formalności jest o wiele prostsze, niż
gdyby miało się to odbyć w Polsce – krótka przeprawa z okienka do okienka, wypełnienie
odpowiedniego formularza, dopisanie panny młodej do rejestru rodzinnego
przyszłego małżonka i po dwudziestu minutach… tadam! – w świetle koreańskiego
prawa jest się już małżeństwem. Przyznam szczerze, że ten aspekt koreańskiego palli palli (‘szybko szybko!’) bardzo
nam odpowiadał, jako że mogliśmy wtedy zająć się już kwestiami związanymi z
weselem.
A tu już sprawa nieco się komplikuje, bo mamy do wyboru dwie
główne opcje, z których każda wymaga mniej więcej tyle samo zaangażowania w
organizację i nie różni się zbytnio pod względem kosztów.
Wyjściem nr 1 jest wesele w stylu zachodnim, tzw. wedding hall (웨딩 홀).
Panna młoda w białej sukni, pan młody w stylowym garniturze, a uroczystość
odbywa się w jednej z wedding hall właśnie, czyli salach
bankietowych/konferencyjnych, zazwyczaj tych umiejscowionych w ekskluzywnych
hotelach. Jednak tu kończą się podobieństwa w porównaniu z naszym weselem –
całość bowiem trwa ok.20-30 minut, w trakcie których para młoda przechadza się
po przygotowanym podwyższeniu, a goście w tym czasie pałaszują obiad, mniej lub
bardziej zwracając uwagę na gwiazdy wydarzenia. Nie osądzam tu każdego tego
typu wesela – wiadomo, że dużo zależy od gości. Ta opcja jednak zawsze średnio
mi się podobała, zwłaszcza, że do Korei planowaliśmy zabrać część mojej rodziny
i zależałoby mi na tym, by pokazać im tradycyjny aspekt Korei na jak
najszerszym obszarze.
(Do posta wrzucimy kilka zdjęć z wesela znajomej pary 'naszego' :) typu, czyli Seonyeong i Bartka :D Zdjęcia trafią tu pod koniec maja, stay tuned~).
Dlatego od razu zdecydowaliśmy się na opcję nr 2, czyli
tradycyjny obrządek koreański. Wesele odbywa się w dawnych akademiach konfucjańskich (향교 - hyanggyo) lub tradycyjnych
koreańskich wioskach (한옥 마을 - hanok maeul),
trwa około dwóch godzin, a państwo młodzi mają na sobie tradycyjne stroje
koreańskie, czyli hanboki (więcej o
hanbok ). Szczegółowy opis i zdjęcia całego obrządku
znajdziecie już w poście ze zdjęciami z naszego wesela – wystarczy kliknąć
tutaj.
Zarówno w przypadku wedding hall, jak i tradycyjnego wesela,
stroje można mieć swoje lub wypożyczyć – my korzystaliśmy z opcji nr 2,
wypożyczając stroje nie tylko dla nas, ale także dla mojej mamy, babci i szwagierki
(Paulina paradowała w sexi flexi kiecce, jako że na ślub hanboki mogą ubrać
tylko kobiety zamężne).
Częścią wspólną dla obu rodzajów wesel może być też
profesjonalna sesja zdjęciowa poprzedzająca całe wydarzenie – nie obowiązkowa,
lecz ostatnimi czasy stanowiąca jeden z głównych punktów organizacyjnych dla
koreańskich par planujących sformalizować swój związek. I nie tylko, bo też się
skusiliśmy! Jedno ze zdjęć poniżej :)
Dziękuję Lemkinia za piękny wianek!
~Jeśli masz dodatkowe pytania w związku z tym postem – skontaktuj się z nami lub napisz komentarz pod postem. Z chęcią odpowiemy na wszelakie pytania!
0 komentarze