Kakaotalk
W dzisiejszych czasach trudno wyobrazić sobie życie bez smartfona. Jeszcze trudniej spotkać Koreańczyka bez jednego w dłoni. No ale cóż, Korea Południowa to w końcu dom firm takich jak LG i Samsung.
|
Logo Kakaotalk i kakao friends |
Kiedy przyleciałam do Korei po raz pierwszy uderzyło mnie
to, że zawsze widzę ludzi z nosem w smartfonach. Wiem, to nie tylko Korea.
Jednak zjawisko obserwowane również w Polsce w Korei zdaje się lekko przekraczać granice, a szczególnie ciężko przyzwyczaić mi się było do
widoku ludzi w metrze – wszyscy zdawali się bowiem całkowicie skupieni
wyłącznie na małych ekranach telefonów, rozmowy praktycznie nie miały (nie
mają) miejsca. Takie było pierwsze wrażenie. Wystarczyło kupić smarfona,
podpisać umowę z koreańskim abonamentem i przyzwyczaić do prawie wszechobecnego
tu darmowego internetu. Przepadłam i ja.
No, trochę odbiegam od tematu. A chcę dzisiaj przedstawić
aplikację, bez której nie wyobrażam sobie w Korei życia (dosłownie!).
Kakaotalk (카카오톡) to darmowa aplikacja na smartfona oraz PC
umożliwiająca czat czy prowadzenie rozmów przy czym jedynym wymogiem aplikacji
jest oczywiście dostęp do internetu (thank you, Captain Obviousity!). Przesyłanie
zdjęć, filmików, wiadomości głosowych, zakładanie grupowych czatów – to wszystko
składa się na niezwykłą popularność aplikacji (ponoć 93% użytkowników smartfona
w Korei korzysta z kakao). Dodać też należy, że w Korei nie tak trudno o
darmowy internet – dostępny jest w chyba każdej kawiarni, wielu restauracjach, metrze oraz innych placówkach użyteczności publicznej, a łącze uznawane jest w wielu
rankingach za najszybsze na świecie. Łatwo więc zrozumieć dlaczego w Korei zazwyczaj
nie wysyła się sms-ów, a dzwoni często właśnie za pośrednictwem kakao. Rozmowy
z nowo poznanymi osobami też przeważnie prowadzi się na katoku – profil
użytkownika powiązany jest z numerem telefonu, gdy zapiszemy czyjś numer
telefonu kontakt na katoku doda się automatycznie. Oczywiście można też
wyszukać użytkowników po ich ID. Co jeszcze? Aplikacja posiada różne inne
opcje, wśród których sama się nieco gubię – gry, sklep z emotikonami czy
kakaoTV. Kilkakrotnie zostałam także zaskoczona otrzymując wysłany przez kakao
prezent w postaci kuponu, to na pakiet lodów czy kawę.
Sporo żeby przyciągnąć uwagę, co? Jest jeszcze jedna rzecz,
która podbiła serca użytkowników, i to nie tylko tych koreańskich – emotikony aplikacji.
Kakao friends |
To może wydawać się dziecinne, ale te emoty to właśnie to,
za co dosłownie uwielbiam kakaotalk. Niektóre są tak śmieszne czy dziwne, że ja i
moi znajomi mamy swoje ulubione postaci - a przyzwyczajeni do (uzależnieni od?) ich wysyłania prowadzi do niezłego spamu na czacie :D
Zamiłowanie do ‘przyjaciół kakao’ widać w Korei na wielu
płaszczyznach. W sklepach co rusz trafia się na jakieś pierdółki z motywem kakao
- od pluszaków po opakowania na produktach spożywczych.
szczoteczki do zębów i case'y na telefon... |
..bułki z naklejkami, ciasta czy jako motyw na kubku do kawy |
‘Przyjaciele’ zostali też wykorzystani w skeczach
kabaretowych. Polecam włączyć filmik nawet tym, którzy nie znają koreańskiego,
chodzi mi o przekaz :DD Zaznajomieni z aplikacją mogą się pośmiać, ja sama nie rozumiałam prawie nic z koreańskiego, ale wystarczy znać kakao żeby skończyć z kwadratową głową :) polecam od 1:17:
Jak widać nie tylko w Japonii mają programy, przy których oglądaniu człowiek łapie się za głowę.
Miało być tak |
Smutno, pustawo |
W kawiarni kupić można sok pomidorowy, ale i tak śmieszą mnie te pomidory za szybką :D |
0 komentarze