10~12.05.2015 Gyeongju i Busan
Nadrabiania część druga. Jak zwykle z poślizgiem, ale niestety jestem już drugi tydzień bez wifi (GOD, WHY, WHY ME?) i nie mogłam wrzucić fot. Aktualnie urzęduję u taty, więc korzystam, ile mogę, z nieodpłatnego neta u niego hahaha
Po weselu 9.maja zabraliśmy rodzinę na ekspresową wycieczkę do Gyeongju oraz Busan.
Po weselu 9.maja zabraliśmy rodzinę na ekspresową wycieczkę do Gyeongju oraz Busan.
Na początek kilka ciekawostek odnośnie każdego z tych miast:
*Gyeongju (경주)
- uważane za miasto reprezentatywne dla koreańskiej architektury, ze względu na zachowane tu zabytki miasto jest ważnym ośrodkiem turystycznym w skali kraju
- historyczne dzielnice miasta oraz grota Seokguram (석굴암 석굴) i świątynia Bulguksa (불국사) widnieją na liście obiektów UNESCO
- już przy wjeździe można odczuć 'antyczną' atmosferę miasta - wszystko za sprawą charakterystycznych 'daszków', charakterystycznych dla każdego pałacu czy też świątyni buddyjskiej w Korei, umieszczanych nad każdym nowym nawet obiektem w mieście (brama miasta, stacje benzynowe, itd.)
- ...w oczy może więc trochę razić Muzeum Koreańskiego Popu, zlokalizowane w Gyeongju. Nas poraziło :P
*Busan/Pusan (부산)
- największe miasto portowe i drugie, pod względem liczby ludności, miasto Korei Płd.
- co roku odbywa się tam Międzynarodowy Festiwal Filmowy (부산국제영화제) - wyświetlane były już na nim także i polskie filmy :)
- w Busan mieści się największy targ rybny w Korei - Jagalchi Market (자갈치시장)
W świątyni Bulguksa w Gyeongju natknęliśmy się na TŁUMY. Wszystko za sprawą wydarzenia dla dzieci - konkursu rysowniczego/malarskiego i innych atrakcji - zorganizowanego z okazji zbliżających się wtedy urodzin Buddy (24.maja). Mimo wszystko kompleks świątyni 'odhaczyliśmy', przy sklepiku z pamiątkami spotkaliśmy nawet naszego Rodaka! :) W niektórych miejscach (głównie tych, w których przesiadywał Budda) robienie zdjęć było zabronione, jednak kilka ładniejszych fotek cyknęliśmy. Do groty Seokguram, z monumentalnym posągiem Buddy, jednak nie dotarliśmy. Za to udało nam się przespacerować parczkiem przy Jeziorze Bomun.
Zdjęcia z Gyeongju zobaczysz klikając w link TUTAJ~
Zdjęcia z Gyeongju zobaczysz klikając w link TUTAJ~
Busan, choć jest drugim pod względem liczby mieszkańców miastem w Korei, różni się od Seulu, i to w dużej mierze. Mimo iż drapacze chmur też często nam towarzyszą, nie jest to tak przytłaczające jak w stolicy kraju. Ponadto nabrzeże robi swoje :) Uwielbiam morze, czy to polskie, czy to za granicą. Nam pędem udało się zahaczyć głównie o Plażę Haeundae (해운대해수욕장) i Pawilon Haewol (해월정). Zdjęcie słynnego Diamentowego Mostu (광안대교) też mamy tylko w wersji nocnej - średnio wyraźne, ale następnym razem zdjęcia nie będą robione tosterem, tylko jakimś przyzwoitym sprzętem ;)
Zdjęcia z Busan zobaczysz klikając w link TUTAJ~
Zdjęcia z Busan zobaczysz klikając w link TUTAJ~
'Konkretniejszych' zdjęć nie ma dużo, jednak jak napisałam na wstępnie - zwiedzanie odbywało się w iście diabelskiej odmianie ppalli ppalli (kor. 'szybko szybko') i opierało się głównie... no właśnie, na pokazaniu czegoś poza Daegu. Pobyt był zbyt krótki na dogłębniejsze planowanie czegokolwiek poza zapoznaniem się dwóch rodzin, sesji ślubnych, przymiarką hanboków, no i weselem... Mimo wszystko, cieszymy się z Pauliną, że rodzinie się podobało, a to najważniejsze - zwłaszcza, że nasi najbliżsi już myślą o kolejnej podróży do Korei! A to już stanowi dla nas niemały sukces kk
Jeśli chodzi o mnie, w przyszłym roku mam zaplanowaną dłuższy trip po Korei (2-3 miesiące), wtedy na pewno ujrzycie na blogu szczegółowe relacje i opisy m.i.n Busan i Gyeongju właśnie :) A może i wcześniej? Kto wie, co tam planuje Młoda ;)
0 komentarze